#23 Catrice True Skin Hydrating Foundation

by - 16:46

Aloha! Ułaaaa, jak dawno mnie tu nie było! Kochani drodzy, dzisiaj przed Wami recenzja Catrice True Skin Hydrating Foundation, czyli produktu, który testuję od kilku miesięcy - solo, a także w połączeniu z innymi podkładami czy mieszankami kosmetyków. Z tego co widzę, to nadal chętnie czytacie mojego bloga, co jest dla mnie bardzo miłe! Dziękuje Wam bardzo! Chciałabym bardzo wrócić do regularnego pisania (lubię to!), zatem zaczynajmy, być może wróci mi ochota na więcej! :) 

Ps. Coś dużo tych krzykaczy "!", ale jak inaczej wyrazić ekscytację! :)

Catrice True Skin Hydrating Foundation_gacmakeup


Podkład 
Catrice True Skin Hydrating Foundation wołał mnie z każdego rogu jak tylko zobaczyłam jego wykończenie na losowym filmie, który wyświetlił mi się na youtube. Było takie...zdrowe, rozświetlone, dlatego musiałam go przetestować. Nie byłabym sobą, bo od dłuższego czasu jestem straszną fanką tak wyglądającej skóry! Poza tym, podkład ten zbiera naprawdę dobre opinie i szczerze mówiąc, jako, że zawsze wszelkie wypowiedzi na temat danego produktu dzielę sobie na połowę, to i tak jest to niezły wynik!

Opis producenta:

"Podkład nawilżający True Skin to urodowy sekret do uzyskania naturalnej, ujednoliconej, pięknej cery. Długotrwały, pielęgnacyjny kosmetyk o średnim do wysokiego kryciu, które można stopniowo budować, w zależności od potrzeb, tuszuje drobne niedoskonałości i zaczerwienienia. Cera zyskuje aksamitne, naturalnie matowe wykończenie z efektem „drugiej skóry”. Wegańska formuła podkładu została wzbogacona o kwas hialuronowy i olejek z nasion arbuza, co zapewnia jej intensywne nawilżenie".


Za podkład zapłaciłam około 25 złotych w drogerii Hebe, zaś w cenie regularniej kosztuje 29,99 złotych za 30 ml (99,97 zł / 100ml). 

Czy jest to produkt wegański? Tak.

Odcień, na który wybrałam to 020 Warm Beige (kolor, który nie jest idealnie dopasowany do mojego odcienia skóry, a który rozjaśniam/przyciemniam wedle uznania, bo musicie wiedzieć, że nie jestem fanką tych najjaśniejszych kolorów). Odcieni do wyboru jest 9 i są one zachowane w tonacji neutralnej (neutral), chłodnej (cool) oraz ciepłej (warm). W momencie, kiedy byłam w drogerii stacjonarnej, wybór nie był zbyt szeroki, jeśli chodzi o kolorystykę (żałuję, że nie było dostępnego koloru #warm_olive, bo prezentuje się zacnie!). 

Krycie według producenta jest średnie.

Czy jest to produkt wodoodporny? Nie.

Czy jest to podkład z filtrem SPF? Nie.

Czy marka testuje na zwierzętach? Nie.

Gdzie możecie się w niego zaopatrzyć? Online w wielu drogeriach internetowych, jak i stacjonarnie.

Źródło tu i tu

Catrice True Skin Hydrating Foundation_gacmakeup

Skład: AQUA (WATER), ISODODECANE, TALC, COCO-CAPRYLATE, HYDROGENATED TETRADECENYL/METHYLPENTADECENE, TRIMETHYLSILOXYSILICATE, CETYL PEG/PPG-10/1 DIMETHICONE, PROPANEDIOL, DIMETHICONE, SODIUM CHLORIDE, PEG-10 DIMETHICONE, SODIUM HYALURONATE, CITRULLUS LANATUS (WATERMELON) SEED OIL, TOCOPHEROL, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, CAPRYLYL GLYCOL, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, DIMETHICONOL STEARATE, HEXYLENE GLYCOL, ALUMINUM HYDROXIDE, POTASSIUM SORBATE, SODIUM DEHYDROACETATE, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).

Do testów podeszłam bardzo skrupulatnie, bo sama lubię wiedzieć co w trawie piszczy, dlatego też pierwsze testy obejmowały nałożenie podkładu pędzlem (Karaja Liquid & Powder Foundation Brush - uwielbiam!), totalnie solo (jedynie z pielęgnacją i SPF), bez użycia innych kosmetyków, a tym bardziej pudru. Sam podkład, nic więcej.

Start: 10:30
Koniec 22:00

Spostrzeżenia:

- wodnista konsystencja, która pięknie się rozprowadza (dla mnie to plus, lubię taką konsystencję)

- nie zastyga do końca

- delikatnie zbiera się w zmarszczkach (ale najbardziej zauważalne jest zbieranie się podkładu w płatkach nosa)

- podkład ma średnie krycie, można je delikatnie dobudować

- wygląda na skórze pięknie, lekko rozświetlająco, zdrowo, wygładzająco

- nałożony w zbyt dużej ilości - jest wyczuwalny na twarzy

- przy bardzo suchej skórze sprawdzi się tylko i wyłącznie zmieszany z czymś bardziej nawilżającym, bo może podkreślać suche skórki

- brak smug, pięknie się rozłożył, nie zważył się przez cały dzień

- 13:00 - pierwsze odciśnięcie sebum, 18:00 - drugie, a podkład wciąż wyglądał świeżo

- 22:00 - podkład na całej twarzy wciąż wyglądał dobrze, starł się z nosa (katar), ale to co mnie zaniepokoiło, to pojawiające się nowe wypryski (tutaj noszenie maseczki również mogło być tego powodem, bo niestety noszenie jej objawia się u mnie pojawianiem się nowych przyjaciół)

- dodatkowa informacja: w każdy kolejny dzień testy kończyły się z podobnym wynikiem, jedynie ścieralność podkładu bywała mniejsza/większa w zależności od dotykania przeze mnie twarzy

Catrice True Skin Hydrating Foundation_gacmakeup

Drugi etap testów obejmował nałożenie podkładu gąbeczką, z pielęgnacją i SPF, bez użycia pudru, jednakże z dołożeniem konturowania, rozświetlenia i różu.

Start: 10:30
Koniec 22:00

Spostrzeżenia:

- gąbka to oczywiście szybsze, sprawniejsze nałożenie podkładu w odpowiedniej ilości, co też przekłada się na wydajność produktu oraz bardziej naturalne wykończenie

- pięknie łączy się z innymi produktami - suchy i mokry kontur, jak i rozświetlacz czy róż

- nałożony w zbyt dużej ilości może się odklejać, więc ważne jest tutaj wypracowanie sobie idealnego sposobu nakładania podkładu, żeby wyglądał pięknie bez żadnych defektów wizualnych

- 14:00 - pierwsze odciśnięcie sebum - podkład lekko odkleił się z nosa, 22:00 - drugie - podkład starł się lekko z nosa oraz z brody

krycie Catrice True Skin Hydrating Foundation_gacmakeup
jedna warstwa podkładu

Po wielu już użyciach tego podkładu - jestem jego fanką i przyznaję to z pełną świadomością! Wygląda pięknie na zadbanej skórze. Uwielbiam go nakładać w momencie, kiedy nie mam żadnych niedoskonałości, bo umiejętnie nałożony wygląda jak druga skóra, ale ta nieco wyblurowana, gdzie zauważalna jest wygładzona faktura skóry, a w połączeniu z innymi produktami wygląda po prostu cudnie i bardzo ładnie dobrze wygląda na zdjęciach czy nagraniach. Może (ale nie musi) lekko oksydować. 

Czy radzi sobie niedoskonałościami? Możecie zobaczyć jak kryje - jak dla mnie to niezłe krycie, bo to efekt krycia po jednej warstwie, a możemy jeszcze nieco efekt ten spotęgować. Trzeba mieć na uwadze, że podkład może zapychać i może wpływać na powstawanie nowych niedoskonałości. U siebie zauważyłam, że niedoskonałości powstawały, kiedy podkładu nałożyłam w zbyt dużej ilości, ale i nosiłam makijaż przez wiele godzin (niestety dotykanie twarzy tutaj nie pomaga, a szkodzi). Samo wykończenie na buzi wygląda na satynowo-rozświetlające.

Wcześniej pisałam, że testowałam trwałość bez pudru, a jak jest z pudrem? Plus do trwałości oraz do późniejszego wyświecania się, podkład jest ugruntowany, wyświeca się wolniej, jest zdecydowanie bardziej odporny na ścieranie. Jednak im dłużej noszony, tym jest bardziej wyczuwalny. U mnie lubi się zbierać w płatkach nosa i wysuszyć ten obszar. Mój sposób na podkład? Osobiście lubię wpracować go w skórę palcami/pędzlem, a później doklepać gąbką, a w ciągu dnia odcisnąć sebum np. w chusteczkę. Daję mocną okejkę za trwałość, biorąc pod uwagę, że jest to podkład drogeryjny oraz za efekt, jaki można uzyskać na skórze, bo dla mnie to wykończenie jest zadowalające. 

Wygodna pompka, nie zacina się, dozuje wystarczającą ilość produktu. Butelka jest szklana co dodaje trochę wagi w kosmetyczce (u osób podróżujących).

zdjęcie z telefonu po jakimś już czasie noszenia podkładu (widać np. starty podkład z płatka nosa)


You May Also Like

0 komentarze