12# Ofra Cosmetics - 3x Lipgloss i każdy totalnie inny ❤

by - 04:49

Ofra lipgloss

Witajcie moi czytelnicy! Dzisiaj będzie o czymś ładnym. Błyszczyki. Błyszczyki, które widzicie na zdjęciu to trochę tak jak trzy kobiety, każda inna, więc sądzę również, że każda znajdzie coś dla siebie. Wiecie, mam wrażenie, że błyszczyki nie są doceniane. Nie rozumiem dlaczego! Jak to tak? Bo to TYLKO błyszczyk? Hola hola, zasługuje na uwagę jak każdy inny produkt. Po to tu jestem, by pisać dla Was o wszystkim. Nie wiem jak Wy, ale ja tego produktu, produktu o którym tak mało się mówi, używam nałogowo. Skąd wiem, że mało się o nich mówi? Prowadzę razem z 3 innymi wspaniałymi dziewczynami jedną z najlepszych, ba! najlepszą grupę makijażową, gdzie jest ogrom ogrom cudownych ludzi i widzę jak rzadko pojawia się temat błyszczyków. Jak dla mnie to od dziecka był must have, poważnie :)

Ofra lipgloss

Zacznijmy zatem!

Produkty, które Wam prezentuję to : błyszczyki marki Ofra Cosmetics

Kilka faktów o marce!

- jest to dla mnie totalnie nowa marka, to pierwszy mój produkt od nich
- założycielką marki jest Ofra Gaito
- marka dużą wagę przywiązuje do pielęgnacji w swoich produktach
- w porodukcji kosmetyków używają dużej ilości ekstraktów roślinnych oraz morskich, np ekstrakty z alg, witamina C, wyciąg z kiełków
- wszystkie produkty są zatwierdzone przez Departament Zdrowia
- wszystkie opakowania są przyjazne dla środowiska, nadają się do recyklingu
- produkty NIE są testowane na zwierzętach i nie mają w sobie składników pochodzenia zwierzęcego ❤
- ich produkty nadają się dla najbardziej wrażliwych rodzajów skóry 

Przyznaję, że pierwszy raz dokładniej zgłębiłam się w temat i moja pierwsze wrażenie co do nowopoznanych informacji to : "zapragnęłam przetestować więcej ich produktów". Coraz częściej przywiązuję wagę do tego z czego dany kosmetyk jest skonstruowany i co najważniejsze - zwierzątka są bezpieczne i nie cierpią. 

Źródło tu 

Ofra lipgloss

Jak już zdążyliście zauważyć mam tutaj trzy odcienie :

- Golden Rose (piękny, delikatnie różowy odcień, najjaśniejszy z wszystkich tych, które mam, transparentny z delikatnymi drobinkami (to nie jest chamski brokat!) 
- Pink Panther (cudowna różowa pantera, kolor lekko brudnego różu, lekko kryjąca aniżeli transparentna, powiedziałabym 50% dla koloru, reszta to przeźroczystość, bez żadnych drobinek) 
- Spice Cake (totalnie odjechany kolor, pełne krycie, totalnie metaliczny efekt i totalnie inny niż pozostałe dwa)

Na drugim zdjęciu dokładniej możecie zobaczyć to o czym wspominam powyżej :) 

Wszystkich odcieni jest 20. Do podglądu tutaj (choć na moje oko te kolory w rzeczywistości są totalnie odmienne niż na stronie). 

SKŁAD
Ofra lipgloss


Moje błyszczyki są ze sklepu House Of Beauty*, a link bezpośredni do produktu wrzucam Wam tutaj, a przy okazji możecie zobaczyć jaki mają wybór kolorów :) Odcieni na stronie jest 6. 

Aktualna ich cena za jedną sztukę to 49 złotych.

Pojemność takiego błyszczyka to 8g.  

Błyszczyki przychodzą do Nas w kartonowym pudełku z naklejoną informacją np o składzie.

Producent o produkcie nie wypowiada się za wiele, ale dowiadujemy się, że błyszczyki te posiadają naturalne filtry UV

Ofra lipgloss

Przegląd kolorów już zaprezentowany, więc teraz dokładny opis każdego błyszczyka. 

GOLDEN ROSE
- transparentny
- delikatne drobinki (nie mylić z brokatem, który czuć na ustach)
- delikatnie różowy

PINK PANTHER
- piękny, lekko brudny róż
- w 50% kolor, w 50% transparentny
- bez drobinek

CECHY WSPÓLNE OBU ODCIENI
- waniliowy/budyniowy (?) zapach, bądź co bądź bardzo delikatny, słodki, do zjedzenia
- bardzo komfortowe na ustach
- zdecydowanie nie są to błyszczyki z tych klejących, a bardzo takich masełkowych (to moje pierwsze takie błyszczyki, kiedy czuję TAKI komfort na ustach, ale o tym później)
- z pomadkami czy solo wyglądają tak samo apetycznie 

SPICE CAKE
- rudawy, ceglasty odcień
- totalnie metaliczny efekt na ustach!
- pełne krycie
- większe skupisko drobinek (nie brokatu!)
- zapach już się nieco różni, kojarzy się trochę z zapachem kosmetyków, które kiedyś miały Nasze mamy, już mniej mi się podoba
- konsystencja też jest zdecydowanie inna, tutaj już lepkość ust

Ofra lipgloss

OGÓLNA OCENA
- kartonik, w którym przychodzi błyszczyk jest jak najbardziej na tak, bo zabezpiecza Nasz produkt, jednak szata graficznie totalnie mi się nie podoba, nie moje kolory

- samo opakowanie produktu jest plastikowe, to fajnie, bo jak upadnie, to nic złego się nie wydarzy, odkręca się bezproblemowo, jest smukłe, do piórnika, torebki, w podróż idealne

- aplikator to jak praktycznie wszędzie, mała gąbeczka, która jednokrotnie nabiera dość dużo produktu dzięki czemu za jednym wyciągnięciem pomalujemy całe usta

- zdecydowanie wolę zapach Golden Rose i Pink Panther

- cudownie, że zwierzaki są bezpieczne

- cudownie, że używają naturalnych składników
- jeśli chodzi o dostępność - w niewielu sklepach w Polsce produkt jest dostępny

- jeśli chodzi o same błyszczyki, to zdecydowanie miłością darzę Golden Rose i Pink Panther:
★ są to takie błyszczyki, które chce się mieć na ustach, totalnie idealne, usta są takie masełkowate, przyjemne, nie są klejące, a takie hm...posuwiste?
★są perfekcyjne! usta wyglądają na powiększone jakieś dwa razy (naturalne powiększanie bez wstrzykiwania! :), wyglądają zdrowo, wyglądają apetycznie! pełne blasku, pełne życia,
★nałożone na każdy kolor pomadki dodają im atrakcyjności, głównie używam ich na pomadki matowe, uzyskuję wtedy ulubiony kolor, trwałość i zdrowo wyglądające, podkreślone usta,

- te błyszczyki nawilżają! usta, co dla mnie było jakimś takim wow? czy w rzeczywistości je nawilżają (czy może wyolbrzymiam?) to nie wiem, może to moje wyobrażenie, ale usta są takie gładkie, takie lepsze? nie wiem, ale podoba mi się ten efekt :D

- zdecydowanie delikatnie wżerają się w usta, dzięki czemu mają przedłużoną trwałość ( na snapchacie [blackblodnemake] pokazywałam jak wygląda moja ręka po umyciu ich wodą z mydłem, a wyglądała tak, że widoczne były ślady, gdzie nałożyłam produkt, dopiero micelak załatwił sprawę)

- sprawiają wrażenie takiego "lakieru" na ustach

- trwałość (nie wiem od czego to zależy), czasami wytrzymywały rosół (zawsze idealnym wyznacznikiem), a czasami się zjadały, ale jedno jest pewnie, tworzy mini barierę ochronną, kiedy jemy, to jak coś się zje, to w większości błyszczyk, a kolor na ustach pozostanie prawie, prawie idealny (ale przekonałam się niejednokrotnie, że z trwałością to różnie z wszystkim, u wszystkich)

- jeśli chodzi o Space Cake:
★ jest to odcień idealny dla osób, które lubią metalik na ustach, bo wygląda sam w sobie bajecznie, można go mieszać z różnymi odcieniami i efekt końcowy będzie bardzo ciekawy,
pełne krycie jest moim zdaniem plusem, bo nakładając ją solo już powinniście być zadowoleni,
★ nie odpowiada mi jego zapach za bardzo, ale do przeżycia, bo ulatnia się i nie czuć go pod nosem,
★ jest już z tych klejących błyszczyków, ja się wystrzegam, bo nie lubię poklejonych włosów, ale jeśli Wam to nie przeszkadza to lepiej dla Was rzecz jasna! :)

Ja jestem zakochana w Pink Panther, to jest mój nr 1. Używam go ostatnio praktycznie codziennie i dla mnie jest to błyszczyk idealny, wyciąga z ust to co najlepsze. Głównie używam ich na wcześniej nałożoną już pomadkę matową. I pomyśleć, że tyle można napisać o (TYLKO) błyszczyku! Kto dotrwał do końca? :) Wiem jedno, że będą dość wydajne oraz to, że są to jedne z lepszych błyszczyków, które p-r-z-e-u-ż-y-w-a-ł-a-m przez całe moje życie, a uwierzcie trochę ich już było. Zdecydowanie znajdą się w pierwszej trójce. Nie ukrywam, że mój ranking to :
I miejsce: Różowa Panterka, II miejsce: Golden Rose, III miejsce: Spice Cake. Spice Cake jeśli chodzi o moje upodobania, będzie gościem w charakteryzacjach, w bardziej artystycznych makijażach, bo w mojej ocenie nadaje się do tego idealnie! Na co dzień? Nie potrzebuję takiego błysku i produktu na całej twarzy przez włosy, które pierwsze są na ustach, a później ochoczo przyklejają się na policzkach. Wiecie o co chodzi, rozumiecie : ))

Kochani, to tyle! DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ!
Na dokładkę podgląd kolorów nałożonych solo na ustach :)
Ofra lipgloss
Spice Cake - sami widzicie, że wygląda apetycznie! :)
Ofra lipgloss
Golden Rose
Ofra lipgloss
Pink Panther mój ulubieniec, nie wiem dlaczego widać tu maleńkie drobinki, kiedy w rzeczywistości ich nie ma, zresztą widzicie na swatchu na ręku :D ona zdecydowanie nie ma drobinek :D tak, już wiem, nałożyłam go zaraz po przemyciu GR i może nieco blingu się przemyciło :D


* post nie jest sponsorowany.

You May Also Like

0 komentarze