20# CONSTANCE CARROLL Metallix, Satin Touch, Velvet Matte, Matte Queen Lip Tint - mieszanka wybuchowa dla oczu i ust
PALETY METALICZNYCH CIENI METALLIX
Constance Carroll Sunset: Eclipse, Mercure, Moonflower |
METALICZNE CIENIE DO POWIEK METALLIX
Constance Carroll Metallix Galaxy: Jupiter, Cosmic, Nebula |
Constance Carroll Metallix: Milky Way, Supernova |
9. Są wydajne, to na pewno, niezależnie czy wybierzecie paletkę z większymi cieniami czy bardziej uniwersalny rozmiar;
14. Na minus rzutuje głównie dostępność produktów, jednak na realizację zamówienia online nie możemy narzekać;
15. Są trwałe;
16. Moje ulubione odcienie, to: Mercure, Jupiter, Nebula i Supernova;
17. Komu polecałabym te cienie? Wszystkim tym, którzy:
⭐ jeszcze nie mieli styczności z metalicznymi/foliowymi cieniami,
⭐ lubią tanie, ale efektowne kosmetyki,
⭐ lubią miękką i zbitą konsystencję cieni,
⭐ lubią urozmaicać swoje makijaże o błyszczące dodatki czy też wielowymiarowe odcienie,
⭐ nie widzą przeszkód, by dłużej wpracowywać cienie np. palcem dla uzyskania najlepszego efektu.
góra: Purley Naked, Berry Intense, Indigo, Apricot | dół: Cappuccino, Tiara, Midnight Sky |
CIENIE DO OCZU VEVET MATTE / SATIN TOUCH
VELVET MATTE
SATIN TOUCH
Apricot, Indigo, Mignight Sky |
4. Opakowania są plastikowe na zatrzask;
5. Plastik jest dobrej jakości, a napisy na wierzchniej części opakowania niespecjalnie się rysują;
6. Z tyłu cieni znajdziecie informacje takie jak: nazwa cieni, opis w 3 językach, skład, termin przydatności, kolor danego cienia, numery serii;
7. Delikatny, pudrowy zapach;
9. Cienie matowe w swojej kolorystyce są bardzo różnorodne: w ofercie znajdziecie cienie jasne, delikatne, beżowe, brzoskwiniowe, brązowe w co najmniej 4 odcieniach, ale też barwy różowe, fioletowe, niebieskości jasne i ciemne, zieleń, a także czerń i biel;
10. To co wyróżnia maty, to zdecydowanie ich odcienie, które są pastelowe, co skutkuje tym, że nie są to cienie, od których możemy wymagać bardzo mocniej pigmentacji czy też bardzo nasyconych kolorów, ale mimo tego dobudowując kolor - pigmentacja może Was zadowolić;
11. Cienie pastelowe idealnie nadają się przy wykonywaniu makijaży dziennych, kiedy śpieszymy się wykonując poranny makijaż, ponieważ nie zrobicie sobie nimi krzywdy;
12. Velvet Matte to cienie o przyjemnej, jedwabistej, lekko zbitej konsystencji, w żadnym wypadku nie są to cienie bardzo suche, dobrze nabierają się na pędzel;
13. Bez problemu się rozcierają, jednak trzeba mieć do tego lekką rękę, ponieważ mocniejsze rozcieranie może ściągać wcześniej nałożony kolor i tym samym tworzą się dziury co najlepiej widać przy ciemniejszych kolorach;
14. Dokładając matowych cieni można bez problemu dobudować kolor, nadać większej intensywności;
cienie nałożone na suchą skórę, bez żadnej bazy i aby osiągnąć efekt widoczny na zdjęciu, cienie matowe nałożone zostały przeciągając dwukrotnie palcem ze świeżo dobranymi kolorami, zaś cień satynowy tylko raz |
15. Są całkowicie matowe, nie mają drobinek;
16. Cienie satynowe w większości skupiają się ku zimnym odcieniom, znajdziecie m.in. odcienie srebra, białego złota, lilę, miedziane brązy, szarości, czerń, chłodne odcienie niebieskiego i zieleni;
17. Satin Touch, to cienie o miękkiej, wyczuwalnej pod palcami konsystencji, zdecydowanie najlepiej jest nakładać je w taki sam sposób jak cienie metaliczne, by wyciągnąć z nich 100% koloru;
18. Są napigmentowane, jedno przeciągnięcie palcem wystarczy, by uzyskać pełne krycie ( co widać na powyższym zdjęciu );
19. Dobrze przyklejają się do wcześniej przygotowanych powiek;
20. Są połyskujące, jednak nie dopatrzyłam się drobin brokatu;
21. Cienie matowe i satynowe nie osypują się;
22. Są większe niż standardowe wkłady;
23. Cienie są klejone klejem, mocno się trzymają;
24. Minusem również jest dostępność, bo cała reszta, to tak naprawdę kwestia gustu - czy lubicie pastelowe/satynowe cienie, czy może jednak wolicie totalnie inną konsystencję, kolory, pigmentację itp.;
25. Moje ulubione odcienie: Purley Naked, Berry Intense, Cappucino, Tiara;
26. Komu polecałabym te cienie? Wszystkim tym, którzy:
⭐dopiero zaczynają przygodę z makijażem i chcą mieć pewność, że nie zrobią sobie krzywdy zbyt intensywnymi kolorami, na których będą mogli uczyć się stawiać pierwsze kroki;
⭐ lubią delikatne dzienne makijaże, ponieważ matowe pastele, jak i odcienie cieni satynowych mają w swojej ofercie takie kolory, które się do tego nadają, jak beże, brzoskwinie, jasny róż i inne,
⭐ szukają cieni, którymi będą mogły stworzyć ładnie rozblendowane chmurki,
⭐ cieni wydajnych, o ponadprzeciętnej wielkości,
⭐ lubią satynowe cienie, które ładnie odbijają światło i nie posiadają drobinek brokatu.
Constance Carroll Matte Queen Lip Tint: 01 Glorious, 02 Majestic, 03 Heroic, 04 Imperial, 05 Superior, 06 Proud, 07 Classy, 08 Royal |
MATOWE POMADKI MATTE QUEEN LIP TINT
⭐ 01 Glorious
⭐ 02 Majestic
⭐ 03 Heroic
⭐ 04 Imperial
⭐ 05 Superior
⭐ 06 Proud
⭐ 07 Classy
⭐ 08 Royal
Moje początki
Muszę koniecznie o tym napisać, żeby pokazać Wam na moim przykładzie, że czasami za szybko się poddajemy używając danych kosmetyków, które na początku Nas zawodzą, od razu je skreślamy, nie polecamy, rozdajemy po znajomych itd. Kiedy użyłam ich pierwszy raz byłam rozczarowana. Nie jakoś bardzo, nie rozpaczałam z tego powodu, bo z tyłu głowy miałam cały czas myśl: "słuchaj, jest to pomadka za niecałe 16 złotych, czego się spodziewałaś, przecież tak tanie produkty mogą okazać się bublami". Kleiły się okropnie, mazały na ustach, odklejały, robiły się dziury, odbijały na skórze jakieś 50% koloru. I tak wyglądały pierwsze dni testów. Odłożyłam je na jakiś czas, bo miałam dość tak bardzo klejących się ust, ale jak dobrze wiecie - ja się nie poddaję, długo testuję kosmetyki, intensywnie, daję im tak dużo szans, aż skończą mi się pomysły w jaki sposób jeszcze mogłabym ich użyć. W ten oto sposób rozszyfrowałam jak powinnam je nakładać, żeby nie działo się z nimi to, co opisałam powyżej. Co zatem odkryłam?
Prawidłowa aplikacja
Nabieramy normalną ilość produktu, nawet niespecjalnie ściągam nadmiar z aplikatora, a prawie zawsze nakładam na usta pomadkę w takiej ilości, w jakiej ją wyciągam z opakowania. Teraz najważniejsze: nie sklejajcie ust, dopóki pomadka nie zaschnie. Ten trick da Wam 100% pewności, że pomadka będzie wyglądała pięknie, apetycznie, gładko i tak jak powinna wyglądać.
Constance Carroll Matte Queen Lip Tint 01Glorious, 02 Majestic, 03 Heroic, 04 Imperial |
Jak jest teraz?
1. Najważniejszym punktem jest wskazanie, że cena jest adekwatna do jakości pomadek i piszę to z pełnym przekonaniem;
2. Opakowanie jest plastikowe, zakręcane, przeźroczyste i dzięki temu mamy wgląd we wszystkie kolory bez potrzeby rozkręcania, co jest ułatwieniem przy przechowywaniu pomadek;
3. Zapach jest słodki, ulatnia się przy noszeniu;
4. Bardzo duży plus stawiam za aplikator, jest sztywny, cieńszy, węższy od tych najpopularniejszych aplikatorów przez co bez problemu jesteście wstanie wyrysować usta, nadać im ładny, precyzyjny kształt ( jeśli posiadacie pomadki marki Colourpop, to wiecie o jakich apikatorach mówię :) );
5. Konsystencja jest idealna, bo nie są na tyle tępe, suche czy lejące, byście nie poradzili sobie z wyrysowaniem ust przed zaschnięciem pomadki;
6. Pełne, zadowalające krycie, są tylko dwa kolory, które mogą, ale nie muszą robić delikatne smugi, gdzie krycie potrzebuje minimalnego dobudowania i są to kolory: 01 Glorious, 03 Heroic;
7. Można nakładać pomadki warstwami np. 3 cienkie warstwy;
8. Jeśli skorzystacie z mojej wskazówki, która dotyczy ich nakładania, to nie będą się rolować ani kleić, efekt ten dzieje się dopiero wtedy, kiedy pomadka wejdzie w interakcje ze śliną,
9. Kolory są mocne, intensywne, nasycone, soczyste, nawet pokuszę się o stwierdzenie, że są pomadkami, które widać z daleka;
10. Odcienie są twarzowe, każdy znajdzie coś dla siebie;
11. Zastygają na pełen mat ( na zdjęciu nie są doschnięte na tyle, na ile powinny być );
12. Nie wyglądają sucho na ustach ( o ile dbacie o swoje usta, pamiętajcie, że usta na matową pomadkę muszą być przygotowane ), a gładko, lekko atłasowo, usta wyglądają na miękkie, zadbane, do schrupania;
13. Jeśli dacie im dobrze zaschnąć, to nie odbijają się na szklankach, a na skórze odbijają się tylko delikatnie i tylko przy pierwszym zetknięciu;
14. Każdy kolor wybiela zęby, co w moim odczuciu jest totalnie fantastyczne, bo mimo, że mamy tutaj takie kolory jak mocna pomarańcza, fiolet czy ciemne wino, czerwień, które bywają kolorami żółcącymi, to w przypadku tych pomadek nie mamy się czego obawiać;
15. Trwałość - pewnie to interesuje Was najbardziej, więc jak sama nazwa wskazuje, są to pomadki w typie TINT, czyli takie które wżerają się w usta, dzięki czemu kolor ma być zachowany nawet przy wielokrotnym jedzeniu i piciu, lecz jak to wygląda w rzeczywistości:
⭐ sądzę, że gdybyśmy tylko i wyłącznie pili przez cały dzień, to pomadka pozostałaby na ustach aż do zmycia,
⭐ jeśli jedlibyśmy same suche przekąski typu paluszki, ciastka, krakersy, sytuacja wyglądałaby jak wyżej,
⭐przy normalnym jedzeniu, gdzie jemy to co zawsze, pomadka utrzymuje się naprawdę dobrze i naprawdę długo, a jeśli już się zjada, to równomiernie od środka i zazwyczaj w 60% pozostaje na ustach aż do zmycia,
⭐ przy jedzeniu tłustych posiłków, kiedy ulegają już powolnemu rozpuszczaniu, mogą wylewać się poza kontur ust,
⭐ po zjedzonym posiłku możemy dołożyć nową warstwę bez żadnych komplikacji,
⭐ na ich zmycie trzeba poświęcić trochę czasu, najlepiej sprawdza się olej kokosowy.
16. Przez cały dzień noszenia nie czuć ich praktycznie na ustach, jednak z racji tego, że jest to matowy tint, to usta pod koniec dnia potrzebują nawilżenia i regeneracji;
20. Komu polecałabym te pomadki? Wszystkim tym, którzy:
⭐ stawiają na pierwszym miejscu pomadki, które bielą zęby,
⭐ szukają tanich produktów wartych swojej ceny,
⭐ uwielbiają matowe pomadki, o atłasowym, miękkim, do schrupania wykończeniu,
⭐ lubią komfortowe w noszeniu pomadki,
⭐ stawiają na trwałość,
⭐ szukają pięknej, klasycznej czerwieni;
⭐szukają niespotykanych kolorów ( żadna z tych pomadek nie pokrywa się z tymi, które mam w swojej kolekcji );
⭐szukają bardzo napigmentowanych, intensywnych kolorów na co dzień, jak i do zdjęć, sesji zdjęciowych.
Constance Carroll Matte Queen Lip Tint 05 Superior, 06 Proud, 07 Classy, 08 Royal |
6 komentarze
Cienie podobaja mi sie wszystkie niezaleznie od wykonczenia, ale metaliczne robia najwieksze wrazenie :D
OdpowiedzUsuńBłysk jak zawsze łapie za serce :D
UsuńZaciekawiły mnie te pomadki, a dokładniej ten cudownyyyyyyyyy fiolet! Miazga! Kiedyś postaram się je wypróbować!
OdpowiedzUsuńszukaj w Polomarketach stacjonarnie! Mają swoje szafy! :)
Usuńcudne kolorki tych cieni
OdpowiedzUsuńpierwsza paleta mnie urzekła <3
OdpowiedzUsuń